O planach Komisji Europejskiej dotyczących rolnictwa zrównoważonego i zrównoważonej żywności oraz o wyzwaniach zapewnienia konkurencyjności rolnictwa i bezpieczeństwa żywnościowego UE rozmawiamy z Maciejem Golubiewskim, Szefem Gabinetu Komisarza Unii Europejskiej ds. Rolnictwa.
Stanowiska Komisarzy UE są raczej dobrze znane, ale rola Szefa Gabinetu Komisarza UE już niekoniecznie. Czy może Pan zacząć od tego, jaką rolę pełni Szef Gabinetu Komisarza UE i czym zajmuje się Pan na co dzień?
Rzeczywiście funkcja Szefa Gabinetu Komisarza Unii Europejskiej jest dosyć specyficzna i różni się dosyć znacząco od roli osób, które mają podobny tytuł np. szefów gabinetów politycznych w ministerstwach. W dużym skrócie, poza oczywiście takimi codziennymi zadaniami jak zarządzaniem samym gabinetem, na który składa się zespół kilkunastu osób, czy nadzorowaniem budżetu gabinetu Komisarza, moja rola jest przede wszystkim polityczna. Szefowie gabinetów mają obowiązek reprezentować linię polityczną swojego Komisarza. Obejmuje to np. wszelkie spotkania, czyli w praktyce podczas naszej rozmowy, nie będę mówił w swoim własnym, ale w imieniu Komisarza ds. Rolnictwa UE.
Podobnie jest ze wszystkimi formalnymi czy roboczymi spotkaniami w ramach samej Komisji – podczas naszych cotygodniowych spotkań 27 szefów gabinetów, na których odbywają się negocjacje projektów rozporządzeń, dyrektyw, decyzji czy komunikatów Komisji Europejskiej – zawsze występuję i reprezentuję linię polityczną Pana Komisarza. Są to bardzo ważne spotkania, ponieważ przygotowują one sesje Kolegium Komisarzy. Jest to bardzo odpowiedzialna polityczna rola, ponieważ w praktyce to my, jako szefowie gabinetów, działając według instrukcji naszych Komisarzy, bezpośrednio wpływamy na ustawodawstwo Unii Europejskiej.
Warto też zwrócić uwagę na to, że Komisja Europejska jest kolegialnym ciałem ustawodawczym. Ma to podwójne znaczenie. Po pierwsze wszystkie decyzje podejmowane przez Komisję Europejską i wszystkie projekty ustawodawcze, które Komisja Europejska przedkłada, muszą uzyskać zgodę wszystkich Komisarzy. Po drugie, rola Pana Komisarza nie ogranicza się wyłącznie do prezentowania propozycji w sektorze, za który jest odpowiedzialny w ramach Komisji Europejskiej – w naszym przypadku rolnictwa. Każdy Komisarz ma prawo do zabierania głosu we wszystkich tematach, za które odpowiedzialna jest Komisja Europejska. Tak więc, jeśli Komisarz ma swoją opinię, czy preferencję polityczną w jakimkolwiek temacie, to jak najbardziej ma prawo, m.in. też za pośrednictwem swoich szefów gabinetów, wpływać na projekty tekstów proponowanych przepisów podczas spotkań, niezależnie, czy jest to rolnictwo, czy energetyka, czy jakikolwiek inny obszar.
Reprezentujemy także Komisarza wszędzie tam, gdzie nie może być osobiście, więc często uczestniczę w różnych spotkaniach, reprezentując Pana Komisarza i jego linię polityczną.
Proszę powiedzieć jakie znaczenie w polityce Unii Europejskiej ma rolnictwo zrównoważone? Czy Komisja Europejska planuje przyjąć definicję rolnictwa zrównoważonego, podobnie jak w przypadku rolnictwa ekologicznego?
Tak. Jednak, ponieważ samej oficjalnej definicji jeszcze nie ma, to zanim przejdę do szczegółowej odpowiedzi na to pytanie, chciałbym powiedzieć skąd wychodzi nasze myślenie o zrównoważeniu i w związku z tym – w jaki sposób należy rozumieć rolnictwo zrównoważone.
Dla mnie osobiście definicję słowa zrównoważony najlepiej oddaje język francuski, w którym tłumaczy się je na durable – trwały, taki, który ma trwać. Co oznacza taki, który pozwala na zaspokojenie bieżących potrzeb bez ograniczania potrzeb przyszłych pokoleń. Należy zatem prowadzić taką politykę w rolnictwie, która nie prowadziłaby do kumulacji pewnych kosztów na przyszłość, z którymi przyszłe generacje będą musiały sobie radzić w znacznie gorszej sytuacji niż my dzisiaj. Zrównoważenie jest zatem taką długoterminową polityką, która ma zapewnić pozycję rolnictwa jako silnego sektora w Europie w taki sposób, aby przyszłe generacje nie były zakładnikami polityki prowadzonej przez nas dzisiaj.
Jednocześnie musimy pamiętać, o takich ważnych elementach jak zapewnienie bezpieczeństwa żywnościowego – musimy przecież wyżywić naszą ludność dzisiaj i w przyszłości. Jednak powinno się to odbywać przy jednoczesnym zbalansowaniu tej potrzeby innymi elementami: zdrowiem środowiska, w którym operuje rolnik, poczuciem sprawiedliwości społecznej oraz aspektem ekonomicznym. Musimy upewnić się, że ci, którzy nas żywią będą mieli z tego odpowiednie dochody i będą mieli szansę konkurować na dobrych warunkach. Te elementy środowiskowe, społeczne i gospodarcze muszą być wspólnie zrównoważone, aby ta długoterminowość naszej ambicji stała się faktem.
Realizacja tych założeń przez Komisję Europejską została opisana w dokumencie strategii „Od pola do stołu”, która – co należy podkreślić – nie jest strategią odnoszącą się tylko do rolnictwa, ale także do całego łańcucha żywieniowego – od producenta, czyli rolnika, aż po konsumenta. Oznacza to, o czym wspominałem na początku, że co najmniej kilku Komisarzy w ramach Komisji Europejskiej jest zaangażowanych w to, aby cały łańcuch żywieniowy był zrównoważony.
To dlatego w strategii „Od pola do stołu” dużym i ważnym elementem jest też nacisk na odpowiednie informowanie konsumentów o pochodzeniu żywności, o tym co jedzą i w jaki sposób zostały wyprodukowane płody rolne. Równocześnie nasza strategia zachęca wszystkich uczestników łańcucha żywnościowego do zwiększenia dostępności i przystępności cenowej zrównoważonej żywności, co oznacza także dbanie o to, aby relacje pomiędzy uczestnikami tego łańcucha były sprawiedliwe.
Kluczowym narzędziem na poziomie operacyjnym, które ma realizować rolnicze założenia strategii „Od pola do stołu” oraz ma wspierać rolników w transformacji w kierunku zrównoważenia jest Wspólna Polityka Rolna. Ma odbywać się to za pomocą odpowiednich zachęt finansowych, ale też edukacji, kształcenia i doradztwa. Naszym celem jest, aby ta transformacja nastąpiła w możliwie płynny i korzystny dla rolników sposób. Mam na myśli przede wszystkim łagodzenie skutków gospodarczych i społecznych, które mogą się pojawić szczególnie w horyzoncie krótkoterminowym. Zrównoważony rozwój ma zasadnicze znaczenie dla utrzymania konkurencyjnego i wydajnego sektora rolniczego w Europie, który jednocześnie będzie wspierał źródła utrzymania rolników. W tym aspekcie pan Komisarz Wojciechowski kładzie nacisk na ważny element strategii dotyczący wspierania budowania krótkich łańcuchów dostaw jako metody na dywersyfikację produkcji rolnej i budowanie odporności przed kryzysami zewnętrznymi.
Wracając do odpowiedzi na postawione pytanie – musimy pamiętać, że sama strategia „Od pola do stołu” jest mapą drogową, ogólną wizją, natomiast z samej strategii cały czas wychodzą i będą wychodzić konkretne propozycje legislacyjne.
Takim projektem legislacji jest stworzenie ramowych przepisów dotyczących zrównoważonego systemu żywnościowego. Zamiarem Komisji jest, aby projekt przepisów ramowych przedstawić do końca 2023 roku. Następnie wniosek jest przekazywany do Rady Europejskiej i do Parlamentu Europejskiego, a dalsze dyskusje do czasu wypracowania wspólnej propozycji, w zależności od skomplikowania tematu, mogą zająć od roku do dwóch lat.
Obecnie trwają prace przygotowawcze, oceny wpływu i prace nad różnymi scenariuszami dotyczącymi definiowania, co to znaczy zrównoważony system żywnościowy.
Obejmuje to m.in. trwające dyskusje z zainteresowanymi stronami na temat tego, czym jest zrównoważenie. Funkcjonujące obecnie definicje zrównoważenia czasami opisują wykluczające się koncepcje zrównoważonej produkcji rolnej. Podam przykład – czy w hodowli chodzi tylko o aspekty środowiskowe i ekologiczne, takie jak zużycie wody, sposób wypasu, itp., czy też stricte klimatyczne, takie jak emisje, czy może też o kwestie dobrostanu zwierząt? Różne strony dyskusji podkreślają ważne dla nich aspekty. Na pierwszy rzut oka te elementy wydają się być połączone, jednak wymagają one odpowiedniego wyważenia – środowisko to nie to samo, co klimat czy dobrostan zwierząt. Między innymi dlatego Komisja Europejska ma ambicję, aby na podstawie deklaracji zawartych w strategii „Od pola do stołu” uporządkować kwestię rolnictwa zrównoważonego.
Przyszłe ramy legislacyjne mają na pewno na celu podniesienie rangi zrównoważenia w całym łańcuchu rolno-spożywczym, przyspieszenie przejścia na bardziej zrównoważone systemy żywnościowe i docelowo doprowadzenie do sytuacji, w której cała żywność wprowadzana na rynek Unii Europejskiej była maksymalnie zrównoważona – oczywiście przy zachowaniu dostępności cenowej dla unijnych konsumentów.
Podsumowując, definicja rolnictwa zrównoważonego ma zostać przedstawiona we wniosku do Komisji Europejskiej do końca 2023 toku.
W dokumencie tym znajdą się też obowiązki wszystkich podmiotów w systemie żywnościowym oraz minimalne wymogi do uznania produktów spożywczych za zrównoważone. Oznacza to, że przepisy ramowe, jeśli przyjmą formę dyrektywy dadzą 27 państwom członkowskim pewną dowolność we wdrożeniu tych minimalnych wymagań.
Kolejnym elementem, który ma docelowo pozwolić na rozpoznanie konsumentom zrównoważonej żywności jest oznakowanie. Obecnie funkcjonuje wiele niezależnych, dobrowolnych schematów oznakowania.
Komisja będzie się starała dążyć do tego, aby wypracować minimalny europejski standard takich oznakowań. Wspomniane przepisy będą podstawą do wypracowania jednolitego systemu oznakowania zrównoważonej żywności.
Przy czym, cały czas przez zrównoważenie należy rozumieć trzy filary, które znajdują się w strategii „Od pola do stołu” – środowiskowy, społeczny i ekonomiczny. Co warte podkreślenia, są one też wspierane przez Organizację Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa (FAO). Ważne jest to, aby wszystkie zrównoważone praktyki przekładały się na tworzenie większej wartości, która wychodzi z gospodarstwa rolnego. Oznakowanie jest tutaj tylko jednym z elementów, które będzie zwiększać wartość żywności w oczach konsumenta, a jednocześnie przełoży się na dochody rolników, co wynagrodzi ich starania za stosowanie zrównoważonych praktyk rolniczych.
Wszystkie nasze wysiłki w kierunku zrównoważenia nie są oczywiście oderwane od otaczającej nas rzeczywistości i wynikają wprost z celów Europejskiego Zielonego Ładu i samej strategii „Od pola do stołu”. Jednak nie możemy zapominać, że ich podstawą są nasze cele klimatyczne, które dążą do tego, aby zatrzymać się maksymalnie na +2oC postindustrialnego ocieplenia klimatu. Wszystkie sektory, łącznie z rolnictwem, działają na rzecz tego wspólnego celu, ale bardzo ważne jest to, że Wspólna Polityka Rolna będzie te koszty rekompensować, a do zmian zachęcać a nie zmuszać, co często powtarza pan Komisarz Wojciechowski.
Skoro jesteśmy przy celach klimatycznych – proszę powiedzieć jak Unia Europejska postrzega kwestie sekwestracji i jakie są zachęty dla rolników do obniżania emisyjności gospodarstw?
Odpowiedź na to pytanie jest bardzo złożona, ponieważ ten temat dotyczy wielu sektorów i zagadnień nawet w samym rolnictwie. Wychodząc od początku, to podstawowym założeniem Unii Europejskiej jest konieczność uniezależnienia się od paliw kopalnych. Częścią tego celu jest składowanie większej ilości dwutlenku węgla w przyrodzie, a jednocześnie promowanie rozwiązań przemysłowych, które mogą zaoferować recycling dwutlenku węgla. Usuwanie większej niż dotychczas ilości węgla z atmosfery ma zasadnicze znaczenie dla osiągnięcia neutralności klimatycznej do 2050 roku.
W sprawie sekwestracji dwutlenku węgla, zmiana zaproponowana w rozporządzeniu dotyczącym użytkowania gruntów i leśnictwa jasno wskazuje cel – minus 310 megaton ekwiwalentu CO2 i osiągniecie przez to neutralności sektora gruntów w 2035 r. Ma to zostać zrealizowane przez wykorzystanie sektora gruntów i leśnictwa do pochłaniania i balansowania emisji pochodzących z rolnictwa. Rolnictwo jest zresztą jednym z niewielu sektorów, który ma tą możliwość pochłaniania emisji – co potencjalnie pozwala bilansować na zero emisje CO2. Rozporządzenie zakłada, że to pochłanianie może być oparte na rozwiązaniach przemysłowych, technicznych lub zasobach przyrody. W sektorze gruntów główne rozwiązania wiążą się z zarządzaniem gruntami i nadmorskimi terenami podmokłymi, np. poprzez wdrażanie rolno-leśnego systemu rolnictwa konserwującego (regeneratywnego), zalesianiem, zrównoważoną gospodarką leśną czy ponownym nawadnianiem torfowisk. Tutaj na pewno wyzwaniem będzie wdrożenie ram raportowania i weryfikacji poziomu wiązania węgla, tak aby można było sprawdzić czy osiągamy założone cele.
Zakładamy, że rolnicy będą motywowani do obniżania emisyjności swoich gospodarstw. Narzędziami będą zachęty bezpośrednie dla zarządców gruntów. 15 grudnia 2021 roku Komisja Europejska przyjęła komunikat o zrównoważonym obiegu węgla i w nim określiła w jaki sposób można zwiększyć usuwanie CO2 z atmosfery poprzez zwiększanie skali sekwestracji w ekosystemach w ramach rolnictwa regeneratywnego.
Intencją jest tutaj możliwość stworzenia modelu biznesowego, w którym nagradza się rolników za podejmowanie określonych praktyk w zakresie gospodarowania gruntami, które mają doprowadzić do zwiększenia sekwestracji CO2 – np. w biomasie, martwej materii organicznej i glebie lub przez ograniczenie uwalniania emisji CO2 do atmosfery.
Rolnictwo regeneratywne jest promowane w ramach Wspólnej Polityki Rolnej i innych programów np. LIFE, Horyzont Europa, misja badawcza „Pakt na rzecz zdrowych gleb w Europie”, czy też krajowych finansowań publicznych i prywatnych.
Drugie działanie to ujednolicenie metod monitorowania, raportowania i weryfikacji niezbędnych do certyfikacji rolnictwa regeneratywnego – co ma umożliwić powstanie rynku do obrotu uprawnieniami do pochłaniania emisji CO2. Naszym celem nie jest, aby rolnik, w sposób indywidualny, jako detalista, sam sprzedawał prawa do emisji firmom, ale raczej aby zarabiał przez dedykowany system, pozwalający na odpowiednią sprawozdawczość i liczenie tych emisji.
Dzięki temu sekwestracja będzie mogła być przełożona na certyfikaty, którymi rolnictwo będzie mogło handlować. Do końca 2022 roku mają powstać unijne ramy regulacyjne dotyczące świadectw (certyfikatów) usunięcia dwutlenku węgla dla sektora gruntów i leśnictwa.
Wdrażanie polityki rolnej związanej ze zrównoważeniem i odejściem od rolnictwa nastawionego wyłącznie na efekt finansowy wpłynie na koszty produkcji żywności w Unii Europejskiej. Czy żywność wyprodukowana w zgodzie z nowymi standardami będzie przystępna dla konsumentów Unii Europejskiej i konkurencyjna na rynkach eksportowych?
Nie ma sprzeczności pomiędzy koniecznością sprostania wyzwaniom klimatycznym, a długoterminową stabilnością sektora rolniczego. Jeśli nie podejmiemy teraz działań zapobiegających zwiększaniu się temperatur, to nie uciekniemy od konsekwencji czysto kosztowych, materialnych dla rolnictwa. Powiedzmy sobie wprost – konsekwencje klimatyczne są po prostu kosztowne dla rolnictwa.
Mamy zasadniczo dwie opcje do wyboru. Możemy oczekiwać biernie na zmianę klimatu i utratę różnorodności biologicznej i dalej opierać się na niezrównoważonych praktykach. Oznacza to, że nasz plan na te wyzwania to radzenie sobie z kolejnymi kryzysami jeden po drugim – stratami w plonach, suszami, itp. Drugim rozwiązaniem jest zaangażowanie się w transformację naszego modelu biznesowego, próba złagodzenia tych zmian i dostosowanie technologii takich jak rolnictwo precyzyjne, nowe techniki genetyczne (nie mówię tutaj bynajmniej o kontrowersyjnej społecznie kwestii GMO) – jednym słowem wykorzystanie tego, co zostało zapisane w strategii „Od pola do stołu”. To jest nasz wybór. Zdajemy sobie sprawę, że Europejski Zielony Ład jest czymś nowym i że budzi różne wątpliwości i że nie wszyscy są chętni, w krótkim terminie, iść z nami w kierunku zrównoważenia. Dlatego działamy także międzynarodowo i promujemy globalnie tą strategię. Współpracujemy we wszystkich możliwych forach wielostronnych, które realizują agendę ONZ, w szczególności w ramach FAO (Organizacja Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa), WTO (Światowa Organizacja Handlu), G20, G7, a także w ramach organów tworzących normy takich jak Codex Alimentarius czy Światowa Organizacja Zdrowia Zwierząt (OIE). Wymaga to oczywiście czasu, jest skomplikowane, ale prowadzi do wypracowania globalnych standardów.
Promowanie zrównoważenia odbywa się też w stosunkach dwustronnych, w szczególności w naszych strategiach handlowych. We wszystkich nowych negocjacjach handlowych systematycznie proponujemy zapisy w zakresie zrównoważonych systemów żywnościowych i mamy nadzieję, że te działania mogą przenieść szybsze skutki i pomóc w zbudowaniu koalicji z partnerami o podobnych poglądach. Jest to nasza strategia handlowa.
Po trzecie, możemy wykorzystać również fakt, że rynek unijny jest atrakcyjny i wymagać pod pewnymi warunkami, zgodnymi z zasadami WTO, aby wprowadzane na rynek europejski produkty były zgodnie z naszymi normami zrównoważonego rozwoju. Ważne jest oczywiście, aby te rozwiązania były – powtórzę to jeszcze raz – zgodne ze zasadami WTO, czyli powinny realizować cele dobra wspólnego na poziomie globalnym. Muszą to być cele środowiskowe, etyczne, dobrostanu zwierząt – nie mogą być celami czysto instrumentalnymi, wyrównującymi koszty. W promocji zrównoważenia potrzebny jest konsensus międzynarodowy, podobnie jak ma to miejsce w przypadku deforestacji.
Kolejnym elementem, który ma zapewnić utrzymanie konkurencyjności rolnictwa, jest przygotowywane właśnie przez Komisję na prośbę Parlamentu Europejskiego i Rady Europejskiej sprawozdanie na temat technicznej i prawnej wykonalności stosowania unijnych norm zdrowotnych i środowiskowych, w tym norm w zakresie dobrostanu zwierząt, w odniesieniu do produktów importowanych – wyniki tego sprawozdania będą prezentowane w czerwcu tego roku. Znajdzie się tam szczegółowe wyjaśnienie naszego podejścia promowania strategii zrównoważonego rozwoju globalnie.
Europejski eksport rolny nie powinien się niczego obawiać. Żywność z Unii Europejskiej jest dobrze znana z wysokiego poziomu jakości i bezpieczeństwa – co potwierdza nasza nadwyżka handlowa.
Ponadto uważamy, że w perspektywie długoterminowej strategia „Od pola do stołu” sprawi, że rolnictwo Unii Europejskiej stanie się też mniej zależne od paliw kopalnych, nawozów sztucznych i innych środków agrochemicznych. Tym samym będzie też bardziej konkurencyjne poprzez uwolnienie nas od pewnych uzależnień zewnętrznych – co widać obecnie dobrze na przykładzie nawozów.
Wysokie ceny energii, nawozów, pasz, niewiarygodni partnerzy handlowi tacy jak Rosja czy Chiny, bardzo długie i narażone na rwanie łańcuchy dostaw, na pewno nie przyczyniają się do poprawy sytuacji naszych rolników. Agresja Rosji wyraźnie pokazuje, że nasz obecny system intensywnego rolnictwa nie jest ani odporny, ani zrównoważony. Jesteśmy przekonani, że wchodzimy w świat, w którym zrównoważony rozwój będzie siłą napędową konkurencyjności – wymaga to oczywiście wysiłku ze strony rolników, ale jednocześnie Wspólna Polityka Rolna została zaprojektowana w taki sposób, aby wspierać ich na tej drodze.
Czy Komisja Europejska rozważa czasowe złagodzenie założeń Europejskiego Zielonego Ładu w związku z wojną w Ukrainie? Jaka jest polityka Komisji Europejskiej w zakresie wyzwań związanych z bezpieczeństwem żywnościowym?
Wojna w Ukrainie, w połączeniu z gwałtownym wzrostem cen towarów, podkreśla powiązania między geopolityką, globalizacją, zmianą klimatu i bezpieczeństwem żywnościowym. Bezpieczeństwo żywnościowe w Unii Europejskiej nie jest zagrożone, ponieważ Unia Europejska jest dużym producentem i eksporterem netto zbóż i wielu innych produktów. Bezpośredni skutek polega raczej na wzroście kosztów w całym łańcuchu dostaw żywności, zakłóceniu przepływów handlowych z i do Ukrainy i Rosji, a także na wpływie tych zjawisk na światowe bezpieczeństwo żywnościowe.
W naszej ocenie w perspektywie krótkoterminowej wyzwaniem może być wzrost cen środków produkcji, takich jak energia, nawozy i pasze oraz oddziaływanie rosnących cen żywności na społeczeństwo. Dlatego na początku marca 2022 r. Komisja Europejska po raz pierwszy zwołała nową grupę ekspertów ds. europejskiego mechanizmu gotowości i reagowania na kryzysy związane z bezpieczeństwem żywnościowym (EFSCM). Nasza odpowiedź musi uwzględniać także unikanie ograniczeń wywozowych.
Funkcjonowanie rynków w ramach rynku wewnętrznego Unii Europejskiej, ale również na całym świecie, będzie miało zasadnicze znaczenie, aby dostawy docierały do tych, którzy tego potrzebują. Wszelkie środki ograniczające wymianę handlową na rynku wewnętrznym muszą być limitowane do tego, co jest konieczne, i muszą być ściśle proporcjonalne.
Jednak w perspektywie średnioterminowej potrzebujemy zrównoważonego, produktywnego i odpornego rolnictwa – opartego na strategii „Od pola do stołu”, która jest ważnym elementem naszej średnioterminowej reakcji. W strategii położono nacisk na zapewnienie odpornego unijnego systemu żywnościowego. Obecny kryzys potwierdza wagę tego zadania. Unia Europejska musi dążyć do zrównoważonego systemu żywnościowego, w tym poprzez zmniejszenie zależności unijnego rolnictwa.
Naszym zdaniem nie należy zaprzestawać ani spowalniać realizacji strategii „Od pola do stołu” i unijnej strategii na rzecz bioróżnorodności 2030.
Wprost przeciwnie, w długoterminowej perspektywie zwrot ku zrównoważeniu środowiskowemu i klimatycznemu poprawi naszą odporność i dlatego ma takie samo znaczenie dla bezpieczeństwa żywnościowego jak usuwanie krótkoterminowych zakłóceń w dostawach określonych upraw. Elementem wzmacniającym długoterminowo naszą odporność jest, jak mocno podkreśla pan Komisarz Wojciechowski, skracanie łańcuchów dostaw, lokalna produkcja i przetwórstwo oraz model rolnictwa, który jest mniej zależny od zewnętrznego importu pasz, nawozów czy energii – pozwoli nam to wzmocnić unijne ramy bezpieczeństwa żywnościowego. Nadrzędnym celem Wspólnej Polityki Rolnej i jej instrumentów jest właśnie zapewnienie bezpieczeństwa żywnościowego i przystępnych cen dla konsumentów.
Dziękujemy za rozmowę!