9 maja 2024 podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego w trakcie panelu dyskusyjnego „Zrównoważona polska żywność” rozmawialiśmy o tym, jakie wyzwania czekają rynek zrównoważonej żywności w Polsce, w tym zarządzaniu śladem węglowym w łańcuchu dostaw oraz systemie kaucyjnym.
Uczestnikami debaty byli:
- Małgorzata Bojańczyk – Dyrektor, Polskie Stowarzyszenie Zrównoważonego Rolnictwa i Żywności
- Andrzej Gantner – Wiceprezes zarządu, Dyrektor generalny, Polska Federacja Producentów Żywności Związek Pracodawców
- Piotr Her – CEO SuperDrob SA i LipCo Foods
- Tadeusz Mroczkowski – Prezes zarządu, SM Mlekpol
- Maciej Otrębski – Członek zarządu, Polski Związek Producentów Żywności Roślinnej, Head of Development, RoślinnieJemy
- Sebastian Tołwiński – Dyrektor ds. korporacyjnych i komunikacji w regionie Europy Środkowej i Południowo-Wschodniej, Upfield
- Bartosz Urbaniak – Szef Bankowości Food & Agro na Europę Środkowo-Wschodnią i Afrykę, Bank BNP Paribas,
a Prowadzącą – Olimpia Wolf, dziennikarka portalspozywczy.pl.
Jak podkreślali uczestnicy debaty – wiele firm spożywczych w Polsce nie jest jeszcze przygotowanych do wdrożenia projektów emisyjności w łańcuchu dostaw, co może utrudniać właściwe raportowanie, a nawet narażać je na zarzut greenwashingu, zwłaszcza, że w tym kierunku idą inicjatywy legislacyjne Komisji Europejskiej. Dotychczas jednym ze sposobów na radzenie sobie z emisjami w łańcuchu dostaw był mechanizm offsetowania, czyli kompensacji emisji gazów cieplarnianych za pomocą tzw. kredytów węglowych. Jednak Komisja Europejska i Parlament Europejski wprost zalecają, aby ograniczać ślad węglowy w Zakresie 3, czyli we własnym łańcuchu dostaw. To pierwsze rozwiązanie zapewnia większą wiarygodność działań prośrodowiskowych i oznacza ściślejszą współpracę z dostawcami i rolnikami.
Jak pokazują wyniki badania Polskiego Stowarzyszenia Zrównoważonego Rolnictwa i Żywności i Accenture, wdrożenie raportowania emisji w Zakresie 3 utrudniają wciąż: niski poziom zaangażowania dostawców, korzystanie przy kalkulacji emisji z danych statystycznych, zamiast rzeczywistych oraz niewystarczające koncentrowanie się samych przedsiębiorców na emisjach w swoim łańcuchu dostaw.
Wyniki badania pokazały, że ślad węglowy z emisji bezpośrednich w Zakresie 1 i Zakresie 2 mierzy 90% przedsiębiorstw, które są liderami zrównoważenia w sektorze agro-food w Polsce. Emisje te stanowią jednak zaledwie 10% wszystkich emisji firm spożywczych – ponieważ 90% emisji w przemyśle spożywczym stanowią emisje z Zakresu 3, czyli emisje pośrednie w całym łańcuchu dostaw. Emisje z Zakresu 3 mierzy już tylko 55% badanych firm, a ich określanie opiera się na danych statystycznych, a nie informacjach od dostawców. Oznacza to, że nawet największe przedsiębiorstwa wciąż pracują nad wdrożeniem systemu raportowania ESG i zaangażowania w ten proces swoich dostawców.
– wskazywała podczas debaty Małgorzata Bojańczyk.
Jednym z największych wyzwań związanych z wdrożeniem mechanizmu pomiaru własnego śladu węglowego w Zakresie 3 jest współpraca z dostawcami. Rolnicy muszą rozumieć, dlaczego firma wymaga od nich danych o emisjach. Przedsiębiorstwa spożywcze same muszą raportować takie dane, ponieważ wymaga tego od nich prawo UE. Dlatego tak ważna jest edukacja rolników i wspieranie ich w procesie zbierania danych o emisjach.
Warto wskazać, że sam Europejski Zielony Ład nie jest o rolnictwie. Jego celem jest uratowanie nas przed globalnym ociepleniem i jego skutkami. Rolnictwo stanowi jeden wielu z elementów Europejskiego Zielonego Ładu. Z drugiej strony, rolnictwo obejmuje 40% powierzchni UE, dostarcza około 2% PKB i zatrudnia około 8% ludności, ale jednocześnie odpowiada za 30% wszystkich generowanych emisji. Jednak rolnictwo, w odróżnieniu od innych gałęzi przemysłu, posiada unikalną zdolność do pochłaniania węgla z powietrza w skali naprawdę masowej. Obecnie trwa proces przebudowy funkcjonowania rolnictwa pod te nowe założenia. Rolnicy będą nie tylko odpowiedzialni za produkowanie żywności, ale także za ograniczanie emisji. Będą stanowić część szerszego systemu w całym łańcuchu dostaw.
– wskazywał Bartosz Urbaniak.
W dyskusji na temat zrównoważenia i emisyjności musimy pamiętać o konsumencie. Ponieważ to konsument decyduje przy półce sklepowej jaką żywność wybiera. Obniżanie emisji za pomocą zmniejszania produkcji zwierzęcej będzie oznaczać wyższą cenę mięsa czy nabiału. Zmiana nawyków konsumenckich w kierunku zmniejszania spożycia mięsa i zastępowania go produktami roślinnymi wcale nie jest taka oczywista. Ten segment rynku spożywczego rozwija się, ale wciąż nie może porównywać się z produkcją zwierzęcą.
W dyskusji na temat emisji trzeba pamiętać, że rozmawiamy o żywności. Oznacza to, że emisje danego produktu żywnościowego należy zestawiać z wartościami odżywczymi jakie on dostarcza człowiekowi. W tym przypadku mięso drobiowe i ryby są jednymi z najmniej emisyjnych produktów w przeliczeniu na wartości odżywcze jakie dostarczają. Obecnie drób stanowi 60% naszych obrotów i jesteśmy w 11 innych segmentach żywnościowych, wspieramy produkcje roślinną i chcemy, że produkty z tego segmentu również się rozwijały. Jednak wciąż wybór klientów i konsumentów jest po stronie produkcji zwierzęcej.
– podkreślał Piotr Her.
Europejski Kongres Gospodarczy to największa impreza biznesowa w Europie Centralnej obejmująca dyskusje, pomysły, inspiracje i komentarze dotyczące najważniejszych, aktualnych kwestii społeczno-gospodarczych. Tegoroczna edycja EKG odbyła się w Międzynarodowym Centrum Kongresowym w Katowicach.