Suplementacja mineralna a jakość żywienia zwierząt gospodarskich

Suplementacja mineralna jest niezwykle ważna dla zdrowia, kondycji oraz wyników produkcyjnych zwierząt gospodarskich. Jej wpływ na jakość żywienia w dużej mierze jednak zależy od formy, w jakiej jest podawana.

Suplementowanie mineralne dawek zwierząt gospodarskich miało swoje początki już u schyłku XIX i XX wieku. Nad poprawą wykorzystania tychże minerałów zaczęto pracować dopiero w drugiej połowie wieku XX. Używano głównie minerałów w formie siarczanów oraz tlenków, których przyswajalność waha się od 10% do nawet 90%. Prace nad poprawą przyswajalności trwają do dziś, ponieważ lepsze wchłanianie to lepsza ekonomia dawki oraz szybsze zaspokojenie ewentualnych niedoborów. Poprawiając dostępność mikroelementów w organizmie poprawiamy wyniki produkcyjne zwierząt, a także zapewniamy lepszą odporność ich organizmom. Aby sprostać tym wyzwaniom żywieniowym zwrócono się w stronę połączeń organicznych minerałów takich, jak:

  • sole kwasów organicznych (mrówczan wapnia),
  • kompleksy aminokwasowe,
  • chelaty,
  • drożdże selenowe i chromowe.

Organiczne związki mineralne są bardzo dobrym rozwiązaniem, gdyż suplementując dany pierwiastek, dbamy nie tylko o zaspokojenie zapotrzebowania na niego, ale taż poprawiamy jego przyswajalność. Ponadto organiczna cześć tych związków często niesie za sobą dodatkowe korzyści np. mrówczan wapnia posiada właściwości zakwaszające. Obniża on pH przewodu pokarmowego, dzięki czemu wapń może zostać wchłonięty przez organizm w większym stopniu, niż by to miało miejsce przy suplementacji nieorganicznej.

Chelaty – czy naprawdę warto?
Żeby organizmy zwierząt mogły przyswoić pierwiastek, muszą przekształcić go z formy nieorganicznej w organiczną. Proces ten nazywamy „chelatacją”. Polega ona na przechwyceniu kationu minerału i włączeniu go do struktury organicznej, aby mógł być dalej transportowany i docelowo wchłonięty. Chelaty są związkami aminokwasów oraz jonów metali o mocnych, podwójnych wiązaniach kowalencyjnych. Wiązanie to umożliwia lepszy transport pierwiastka w organizmie oraz, co najważniejsze, poprawia znacząco jego trwałość. Ona z kolei przekłada się na wzrost odporności tego pierwiastka na niekorzystne, antagonistyczne działanie innych składników pokarmowych, mogących istotnie obniżyć jakość jego przyswajania.

Najczęściej chelatyzowanymi mikroelementami są  Cu, Zn, Mn i Fe. Łączymy je z aminokwasami, które są składnikami białka tak, aby dostarczyć organizmowi jak najlepszą żywieniowo postać takiego związku. Dodatkowo aplikując pierwiastki w takiej formie, podajemy produkt gotowy do wchłonięcia np. w jelicie. Organizm nie potrzebuje tworzyć związków organicznych, może spożytkować energię do tego potrzebną w innym celu. Minerały w formie chelatu są pobierane według zapotrzebowania, a ich nadmiar zostaje z łatwością usunięty z organizmu wraz z nieaktywnym chelatem.

Warto zwracać uwagę na formę, w jakiej podajemy minerały naszym zwierzętom, pamiętając o tym, że to właśnie tempo, w jakim zaspokoimy dany deficyt pokarmowy, odgrywa tu najważniejszą rolę.


Opracowanie: Grzegorz Lewczuk, Product Manager Animal Nutrition, Timac Agro Polska dla Polskiego Stowarzyszenia Rolnictwa Zrównoważonego ASAP.