Emisje w łańcuchu dostaw firm spożywczych w Polsce

Polskie Stowarzyszenie Zrównoważonego Rolnictwa i Żywności wspólnie z Accenture przeprowadziły w pierwszym kwartale 2024 r. badanie, którego wyniki pokazują, jakie działania ESG w zakresie zarządzania śladem węglowym w łańcuchu dostaw podejmują przedsiębiorstwa z branży rolno-spożywczej w Polsce.

Jak pokazały wyniki badania, ślad węglowy z emisji bezpośrednich w Zakresie 1 i Zakresie 2 mierzy 90% przebadanych firm z sektora agro-food działających w Polsce. Mogło by się wydawać, że to dobry wynik, jednak zdecydowana większość emisji w przemyśle spożywczym jest generowana w łańcuchu dostaw (Zakres 3). Emisje te mogą stanowić średnio około 90% wszystkich emisji przedsiębiorstw, a ich pomiar zadeklarowała tylko połowa (55%) ankietowanych firm.

Co więcej, zaledwie 17% firm, które deklarują że dokonują pomiaru emisji z Zakresu 3, określa go na podstawie danych rzeczywistych od swoich dostawców. W przypadku pozostałych podmiotów pomiar ten w zdecydowanej większości opiera się na danych statystycznych i estymacjach, a nie informacjach uzyskiwanych bezpośrednio od dostawców. Co istotne, w badaniu Polskiego Stowarzyszenia Zrównoważonego Rolnictwa i Żywności i Accenture, udział wzięli liderzy zrównoważenia w sektorze agro-food o rocznych przychodach przekraczających 200 mln zł. Oznacza to, że pomiar emisji pośrednich z Zakresu 3, stanowiących ponad 90% wszystkich emisji, jest wyzwaniem nawet dla największych przedsiębiorstw spożywczych w Polsce.

Wyniki ankiety wraz z informacjami pochodzącymi bezpośrednio od przedsiębiorstw pokazują, że większość firm rolno-spożywczych nie liczy swojego śladu węglowego w Zakresie 3. Te zaś, które to robią, bazują głównie na danych statystycznych, a nie na rzeczywistych danych od swoich dostawców. Wskaźniki statystyczne zmieniają się, dlatego zdarza się, że – nawet jeśli sytuacja danej firmy jest stabilna – raportowane przez nią poziomy emisji radykalnie rosną. Dla przedsiębiorstw, które wyznaczyły sobie cele emisyjne to nie lada problem.

– mówi Adam Kopyść, członek zarządu Polskiego Stowarzyszenia Zrównoważonego Rolnictwa i Żywności.

Wyzwania dotyczące mierzenia emisji z Zakresu 3 w przypadku branży spożywczej związane są przede wszystkim z koniecznością uzyskiwania danych pochodzących bezpośrednio od dostawców surowców – rolników i hodowców. Jest to pierwszy, niezbędny krok do określenia własnych emisji pośrednich z Zakresu 3. Bez zaangażowania dostawców zbieranie takich informacji nie będzie możliwe, a biorąc pod uwagę, że emisje te stanowią średnio ok 90% wszystkich emisji przedsiębiorstw, to właśnie w tym obszarze mogą one uzyskać potencjalnie największe redukcje emisji. Więcej niż połowa przedsiębiorstw zadeklarowała, że już ponad dwa lata temu przyjęła cele dotyczące redukcji emisji w łańcuchu dostaw, jednak trzech na czterech uczestników badania nic nie wie o tym, czy i ewentualnie jakie cele dotyczące redukcji emisji postawili sobie ich dostawcy, a tylko 9% uczestników badania deklaruje, że połowa ich dostawców ma plan na niskoemisyjną transformację. Oznacza to, że na obecnym etapie wdrażania strategii ESG przedsiębiorstwa rolno-spożywcze mierzą się cały czas z kwestią samego pomiaru emisji, co oznacza, że droga do ich redukcji jest jeszcze bardzo długa.

Jednym ze sposobów na radzenie sobie z emisjami w łańcuchu dostaw był dotychczas mechanizm offsetowania, polegający na kompensacji emisji gazów cieplarnianych za pomocą tzw. kredytów węglowych. Jednak Komisja Europejska i Parlament Europejski wprost zalecają, aby przede wszystkim ograniczać ślad węglowy w Zakresie 3, czyli we własnym łańcuchu dostaw, a nie korzystać z kredytów węglowych. To pierwsze rozwiązanie zapewnia większą wiarygodność działań prośrodowiskowych. Dlatego przyszłość redukcji to przede wszystkim ścisła współpraca z dostawcami i działania na rzecz obniżania emisji we własnym łańcuchu dostaw (insetting), a nie jej kompensacji (offsetting).

Rzeczywiste dane dotyczące np. emisji w gospodarstwach rolnych, z którymi współpracuje firma, są znacznie bardziej wiarygodne, a przez to cenniejsze niż dane statystyczne. Dają możliwość udokumentowania faktycznej redukcji emisji gazów cieplarnianych. Co więcej, opieranie się na danych rzeczywistych od dostawców, pozwala uniknąć zarzutów związanych z greenwashingiem.

– wskazuje Małgorzata Bojańczyk, dyrektor Polskiego Stowarzyszenia Zrównoważonego Rolnictwa i Żywności.

Z raportowaniem danych pochodzących z łańcucha dostaw firmy wiążą się spore wyzwania. Najważniejszym pozostaje uzyskanie wiarygodnych danych od dostawców, w tym także od rolników. Niezbędne jest więc partnerskie podejście do dostawców, wsparcie ich wiedzą i narzędziami, a także zaoferowanie im zachęt do liczenia poziomu emisji. Większość ankietowanych przedsiębiorców w raportowaniu danych z łańcucha dostaw posiłkuje się różnymi rozwiązaniami cyfrowymi. Jednak tylko co czwarta badana firma ma w pełni zdigitalizowany łańcuch dostaw, co niestety jest kolejną przeszkodą w zbieraniu i analizie danych. Największe podmioty działające w sektorze produkcji i przetwórstwa żywności bardzo często współpracują nawet z kilkunastoma tysiącami gospodarstw rozproszonych na terenie całego kraju. Bez odpowiednich rozwiązań technologicznych trudno sobie wyobrazić skuteczne pozyskiwanie danych o emisjach.

Wyniki ankiety pokazują, że największym wyzwaniem w raportowaniu danych pochodzących z łańcucha dostaw jest brak wiedzy i motywacji pracowników oraz partnerów biznesowych. Te przeszkody można oczywiście przezwyciężyć. Ważne jest budowanie świadomości wśród osób i instytucji biorących udział w procesie raportowania. Wielką rolę odgrywa tu technologia, która może pomóc w ustrukturyzowany sposób zebrać, zinterpretować i zrozumieć dane. Dodatkowo zastosowanie rozwiązań wykorzystujących sztuczną inteligencję może nie tylko przyspieszyć ten proces, ale również pomóc w zdefiniowaniu rekomendacji niezbędnych działań.

– podkreśla Krzysztof Ślęczka, Consumer Goods & Services Managing Director w Accenture.

Raportowanie wskaźników ESG przez przedsiębiorstwa podlega rosnącej kontroli. Najlepiej świadczą o tym inicjatywy legislacyjne Komisji Europejskiej, w tym np. plany wprowadzenia kar finansowych za przypadki greenwashingu. Realizację tego zadania utrudniają jednak nadal: niski poziom zaangażowania dostawców, korzystanie przy kalkulacji emisji z danych statystycznych, zamiast rzeczywistych, brak rozwiązań cyfrowych, ale także – niewystarczające koncentrowanie się samych przedsiębiorców na emisjach w swoim łańcuchu dostaw.

Rekomendacje, czyli droga do prawdziwie niskoemisyjnego łańcucha

  1. Oblicz swój ślad węglowy w Zakresie 3, który dla branży rolno-spożywczej jest kluczowy, wykorzystując rzeczywiste dane od swoich dostawców, a nie dane statystyczne. Zacznij od dostawców, których działalność jest najbardziej emisyjna.
  2. Wyznacz cele redukcji emisji w łańcuchu dostaw swojej firmy i postaraj się wpłynąć na swoich dostawców, aby zrobili to samo. Wesprzyj ich w tych działaniach.
  3. Przy redukcji emisji koncentruj się na swoim łańcuchu dostaw, a nie kredytach węglowych.
  4. Zainwestuj w specjalistyczne rozwiązania cyfrowe, a także odpowiednie wsparcie eksperckie, bo to pozwoli szybciej, wygodniej i precyzyjniej zbierać i raportować dane dotyczące emisji w łańcuchu dostaw.
  5. Nie zapominaj o edukacji konsumenckiej.

Badanie obejmowało wywiady jakościowe z 11 czołowymi przedsiębiorstwami rolno-spożywczymi m.in. z branż: mleczarskiej, rzeźniczej, piwnej, przetwórstwa owocowo-warzywnego, logistyki i dystrybucji produktów spożywczych i nawozowej oraz analizę danych z ponad 80 największych firm z branży rolno-spożywczej w Polsce. Uwzględniono w szczególności informacje dotyczące Zakresu 3, jakie te podmioty podały w swoich raportach na temat zrównoważonego rozwoju oraz w komunikacji publicznej.