60 lat zrównoważenia w odżywianiu roślin i zwierząt

O tym, w jaki sposób badania naukowe i innowacje przekładają się na jakościowe, opłacalne plony bez degradacji gleby rozmawiamy z Agatą Stolarską, prezes zarządu Timac Agro Polska.

W jaki sposób wspieracie polskich rolników we wdrażaniu zasad rolnictwa zrównoważonego?
Poszanowanie środowiska, zarówno w stosowaniu naszych produktów jak i na każdym etapie produkcji, jest w naszym DNA. Już od 60 lat opieramy swoją strategię biznesową na innowacji w zakresie zrównoważonego odżywiania roślin i zwierząt. Efekt takiego podejścia jest odzwierciedlony w naszej ofercie – nasi klienci uzyskują dostęp do rozwiązań, które są odpowiedzią na kryzys klimatyczny i silną degradację środowiska.

Ta polityka jest bardzo spójna z Europejskim Zielonym Ładem, który ma przekształcić Unię Europejską w obszar neutralny klimatycznie, a dzięki strategii „od pola do stołu” zapewnić konsumentom zdrową, zrównoważoną żywność, czego nie uda się osiągnąć bez zmiany podejścia do nawożenia i ochrony roślin.

Nie tylko nasze produkty, ale też nasz model współpracy z gospodarstwami, z partnerami handlowymi, ze światem nauki, zakłada wdrażanie i wykorzystanie preparatów w oparciu o rzetelną analizę sytuacji w gospodarstwie, tak aby efektywnie zarządzać zasobami i ograniczać wpływ na środowisko naturalne. Poprzez takie działanie wspieramy bezpośrednio zarówno gospodarstwa, które dostosowują się do wymogów EZŁ, jak i te, które wdrażają idee rolnictwa zrównoważonego, a ponieważ mamy również produkty dopuszczone do stosowania uprawach ekologicznych, wpieramy również te najbardziej wymagające podmioty.

Wspieramy producentów żywności, już na samym początku procesu – czyli na polu. Tu się bowiem wszystko zaczyna i w pewien sposób kończy. Nasi doradcy techniczno-handlowi docierają do ponad 600 gospodarstw dziennie dobierając starannie zrównoważone schematy odżywiania roślin i zwierząt tak by móc wyprodukować nie tylko więcej ale i zdrowiej.

Kompetencje naszych doradców terenowych, wyposażonych w niezbędną wiedzę oraz narzędzia (takie jak np. pH metr, fluorymetr, EC metr czy skaner glebowy) pomagają dobrać odpowiednie zalecenia, dostosowane do potrzeb danej uprawy, w konkretnych warunkach glebowych i w oparciu o bilans składników pokarmowych, którymi dysponujemy w danym gospodarstwie. Nasze produkty, oprócz starannie dobranych surowców, zawierają także szereg substancji biostymulujących pochodzenia roślinnego i mineralnego, których rolą jest lepsze pobieranie i wykorzystywanie składników pokarmowych przez roślinę oraz utrzymanie poprawnej kultury gleby. Dzięki tak kompleksowym rozwiązaniom ograniczamy straty składników pokarmowych, zwiększamy ich efektywność, co w efekcie pozwala zmniejszyć ich zużycie. Myślę, że jesteśmy dziś świadomi, że często „mniej znaczy więcej”, a dawki nawozów są bardzo często zawyżone bez konkretnego uzasadnienia.

Czym Waszym zdaniem jest zrównoważone odżywianie roślin?
Zrównoważone odżywianie to przede wszystkim takie, które pozwala na pokrycie potrzeb pokarmowych roślin na poziomie dającym opłacalny, wysoko jakościowy plon, bez negatywnego wpływu na środowisko naturalne i człowieka. Stosowanie nawozów naturalnych i mineralnych powinno zapewniać odpowiednie wykorzystanie składników pokarmowych tak, aby ograniczać ich straty.

Kluczowymi zasadami, którymi powinniśmy się kierować w zrównoważonym systemie odżywiania roślin to dążenie do maksymalnego wykorzystania składników pokarmowych ze wszystkich źródeł
w gospodarstwie, dbałość o żyzność gleby (odczyn, zasobność, zawartość próchnicy, aktywność biologiczną) oraz precyzyjne ustalanie dawek nawozów, w oparciu o analizy gleby.

Czym jest stres roślin, z czym się wiąże i jak mu zapobiegać?
Stres roślinny to reakcja roślin na niekorzystne czynniki środowiskowe (tzw. stresory), które negatywnie wpływają na rozwój roślin ograniczając ich plonowanie, a w skrajnych warunkach może nawet prowadzić do zamierania roślin. W zasadzie każdy element abiotyczny, taki jak, woda, temperatura, ilość składników mineralnych etc., w nadmiarze lub niedoborze, może powodować stres. Podobnie jest w przypadku czynników biotycznych takich jak choroby i szkodniki roślin – są to również stresory, które powodują szereg reakcji biochemicznych, a w konsekwencji trwałe uszkodzenia roślin. W kontekście zmian klimatycznych, ale też ograniczania dostępności wielu środków ochrony roślin, najważniejszym wyzwaniem jest zbudowanie możliwie zdrowej i odpornej rośliny, bo tylko taka poradzi sobie w warunkach stresowych.

Jak sobie radzić? Choć rośliny są pozbawione emocji to, tak jak w przypadku zdrowotności ludzi, potwierdza się zasada „lepiej zapobiegać niż leczyć”. Możemy zatem wspomagać rośliny, stymulując je substancjami pochodzenia naturalnego. Myślę tu dokładnie o biostymulacji, opartej o mechanizmy walki ze stresem abiotycznym. Mamy szereg takich właśnie produktów, zawierających ekstrakty z alg morskich, które poza najwyższym potencjałem plonowania w świecie roślin posiadają niezwykłą odporność na warunki stresowe oraz zdolności regeneracyjne. Udało się nam je wyodrębnić i uchwycić w takiej formule, aby każdy kompleks stymulował uprawy na które zostanie podany, wspomagając tym samym naturalne mechanizmy obronne roślin.

Czy może Pani powiedzieć coś więcej o opłacalności produkcji rolnej w kontekście rolnictwa ekologicznego oraz zrównoważonego?
Uważam, że rolnictwo ekologiczne może być w całkiem sporej części alternatywą dla konwencjonalnego, oczywiście właśnie pod warunkiem opłacalności. W tym zakresie potencjał w Polsce jest naprawdę jeszcze olbrzymi – wystarczy tylko  zobaczyć jak szybko rośnie dział „EKO”, w każdej dużej, liczącej się sieci. Z raportu agencji IQS „Bio ‒ szansą rynkową” wynika, że produkty z oznaczeniem „bio” sporadycznie kupuje 67 proc. konsumentów, a regularnie 19 proc. Nie tylko Unia, która zakłada ambitny plan „Farm to Fork” gdzie postawiony został cel osiągnięcia 25 proc. upraw w systemie rolnictwa ekologicznego do 2030 roku, ale też świadomi konsumenci, powodują, że ten trend utrzyma się jeszcze długo.

Czy to się opłaca? Odpowiedź nie może być jednoznaczna albowiem w każdym gospodarstwie mamy inna sytuację. Wewnętrznie w Timac Agro mówimy o tzw. gospodarstwach „eko – productiv”, czyli nastawionych na zysk, gdzie hektary w ekologii są przeznaczone na zbyt, a nie na tzw. dopłatę. Jest wiele organizacji, chociażby takich jak Biopomorze, skupiających właśnie te gospodarstwa, które widzą sens takiego modelu rolnictwa i osiągają wymierne zyski. Wbrew panującemu przekonaniu nie są to tylko gospodarstwa nastawione na produkcję warzyw, owoców czy jaj. Coraz częściej są to ekologiczne zboża, na które rośnie rynek nie tylko krajowy ale też europejski. Dziś właśnie tacy producenci poszukują rozwiązań, wiedzy, wsparcia i produktów takich firm jak chociażby Timac Agro.

Z jakimi wyzwaniami spotykacie się na co dzień w kontaktach z polskimi rolnikami?
Podstawowe wyzwania i problemy polskiego rolnika są wbrew pozorom bardzo podobne do farmerów w całej Europie. Poczynając od problematyki „produkcji pod chmurką”, poprzez dostępność wolnych rąk do pracy, na zmiennym otoczeniu ustawodawczym kończąc.

Tak jak każde gospodarstwo jest „przedsiębiorstwem” i rządzi się tymi samymi prawami ekonomii, tak każdy rolnik chciałaby wyprodukować jak najwięcej jakościowego plonu (lub mleka/mięsa), przy możliwie niskich nakładach finansowych i czasowych. Myślę, że świadomość, wiedza, stopień modernizacji naszych rodzimych gospodarstw, na tle Europy, jest bardzo wysoki i stale rośnie. Naszą rolą i podstawowym wyzwaniem jako firmy, jest dostarczenie gospodarstwu takich rozwiązań, które pozwolą mu, przy ograniczonym ryzyku, osiągnąć opłacalny, jakościowy plon nie degradując gleby – czyli warsztatu pracy, którym rolnik gospodaruje.

Spotykamy się także coraz częściej z potrzebą wsparcia rolników w prowadzeniu plantacji pod kątem układania technologii odżywiania roślin i przywracania gleby do wysokiej kultury. Oferujemy wysokiej jakości serwis, na podstawie którego wyciągamy zarówno ogólne jak i szczegółowe wnioski dopasowane do specyfiki regionu, gospodarstwa i uprawy. Nadal aktualnym tematem jest podnoszenie efektywności wykorzystania składników przy zróżnicowanym pH, gospodarka azotem, wspieranie roślin we wschodach, dobrym ukorzeniu i regeneracji. Całoroczna obecność na polach pozwala podejmować racjonalne decyzje służące budowaniu plonu przy zachowaniu równowagi w środowisku.

Jaką rolę w przeciwdziałaniu utraty żyzności i różnorodności biologicznej gleby odgrywa Wasza działalność badawczo rozwojowa?
Grupa Roullier wywodzi się z Bretanii, regionu Francji położnego na Półwyspie Bretońskim, nad oceanem Atlantyckim, charakteryzującym się największymi pływami w Europie, oraz niesamowitą różnorodnością alg morskich. Pod względem rolniczym jest to region w którym produkuje się prawie 50 proc. francuskiego tucznika i 20 proc. mleka (pierwsze miejsce w krajowej produkcji). To między innymi intensywna produkcja zwierzęca doprowadziła do degradacji gleby w tym regionie – trochę na podobieństwo Wielkopolski – dlatego dziś w Bretanii, gdzie gleby są w przeważającym stopniu bardzo kwaśnie i kwaśne o ubogiej aktywności biologicznej, działamy na rzecz przywrócenia jej do możliwie naturalnego stanu.

Z racji naszych korzeni, utrzymanie żyzności gleby na wysokim poziomie oraz dostarczenie roślinom substancji wspomagających ich wigor, w celu maksymalnego wykorzystanie genetycznego potencjału plonowania roślin, stało się głównym wyzwaniem założyciela firmy – Daniela Roullier, który będąc zarówno pasjonatem morza jak i rolnikiem postanowił zgłębić tajniki alg morskich – roślin, które będąc praktycznie cały czas pod wpływem stresorów abiotycznych, rozwijają się osiągając imponujące plony.

Algi są niezwykle zasobnym źródłem substancji biologicznie czynnych, stymulujących rośliny do efektywnego odżywiania mineralnego, fotosyntezy i przyrostu biomasy. Przez dziesiątki lat używane przez bretońskich farmerów, w formie zwapniałej były świetnym aktywatorem glebowym. Na podstawie obserwacji tych praktyk powstało pierwsze z naszych laboratoriów badających właściwości tych roślin w kontekście odbudowania aktywności biologicznej gleby oraz biostymulacji roślin. Po ponad 60 latach badań we współpracy z naukowcami oraz laboratoriami z całego świata, dysponujemy unikalnym centrum badawczym, położonym w Saint Malo.

Dzięki kadrze naukowej i metodom badawczym wdrożonym w eksperymentalnych szklarniach i laboratoriach CMI, Światowe Centrum Innowacji Roullier jest znaczącym ośrodkiem wiedzy w dziedzinie odżywiania roślin i zwierząt, przecierającym szlaki, którymi w przyszłości podążać będzie światowe rolnictwo.

Dziś możemy pochwalić się sporym dorobkiem naukowym, który przekłada się na ponad 300 patentów, wykorzystywanych w naszych produktach przeznaczonych zarówno dla roślin jak i zwierząt. Również w Polsce współpracujemy z kilkoma uniwersytetami, z którymi testujemy nowe rozwiązania wspólnie się inspirując. Przykładem może być chociażby współpraca z Wydziałem Ogrodnictwa, Biotechnologii i Architektury Krajobrazu SGGW, gdzie jedna z naszych koleżanek realizuje doktorat wdrożeniowy używając naszych preparatów oceniając wpływ nawozów z biostymulacją oraz prekursorów fitohormonów pod kątem minimalizowania wpływu stresu abiotycznego na jakość, plon i prozdrowotność owoców borówki amerykańskiej.

Dziękujemy za rozmowę!